czwartek, 17 kwietnia 2014

13. Find out.

przepraszam za opóźnienia.
prosze komentujcie, ponieważ na 100 wejść komentują dwie osoby.
miłego czytania x


Eden's POV

Rozejrzałam się po korytarzach East Stratford w poszukiwaniu Justin'a. Wcześnie wyjechał do szkoły, więc nie miałam możliwości złapania go. Byłam zdezorientowana zdarzeniami z poprzedniego dnia. On mnie pocałował. Chcę wiedzieć dlaczego. On nie czuje się tak samo przy mnie, prawda? Ja nawet nie wiem, czy tak naprawdę go lubię. To może być sympatia głupiej, małej dziewczynki. Dzwonek rozbrzmiał wśród nas, psiakrew. Mam zaawansowaną matematykę, Justin jest w tej klasie. Ale nie było możliwości, aby porozmawiać z nim o tym wśród wszystkich. Nie mogę z nim teraz porozmawiać, koniec kropka.
-Dobry, klaso. -nauczyciel uśmiechnął się. -dziś mamy w planach sporo pisania, więc długopisy w ręce i do zeszytów. Jeśli rozmawiasz, masz areszt. Brak pytań. Wszyscy rozumieją? -powiedział.
Każdy wymamrotał różne słowa, ale nie miały one żadnego znaczenia. Widziałam jak Justin wszedł do klasy. Jego włosy tworzyły nieład, a on wyglądał na zmęczonego. Zmarszczyłam brwi i uniosłam mój zeszyt.
Kątem oka zauważyłam jak Justin siada obok mnie, ponieważ było to jedno z niewielu miejsc wolnych. Zaczęłam spisywać notatki z tablicy, dopóki nie poczułam jak kulka z papieru uderza w moje ramię. Zmarszczyłam brwi i spojrzałam w lewo, aby zobaczyć, że Justin mi się przygląda. Skinął głową na papier. Zmarszczyłam brwi i podniosłam kulkę lekko chałasując przy rozprostywaniu jej.

Przepraszam za Twój pierwszy gówniany pocałunek z dupkiem takim jak ja. 
Walczyłam z uśmiechem tworzącym się na mojej twarzy i szybko odpisałam.

Jest w porządku. Ale dlaczego tak się stało?

Upewniłam się, że nikt nie patrzy przed odrzuceniem tego. Rozprostował to i przeczytał, a następnie podniósł pióro i odpisał.

To był impuls. Ale nadal jesteśmy przyjaciółmi, prawda?

A ja byłam na tyle głupia, aby myśleć, że mnie lubi. Szybko odpisałam 'pewnie'  przed rzuceniem w jego kierunku. Niestety, ja jako dziewczyna z okropnym celem nie trafiłam i uderzyłam w Chaz'a.
-Rzuciłeś tym? -Chaz szepnął podnosząc kulkę.
-Tak. Wypadek, sorry. -Justin szepnął, wyrywając mu to z rąk, a następnie wpychając to sobie do ust. Chaz spojrzał na niego miną 'wtf'. -nie dostałem śniadania. -Justin mruknął po połknięciu kartki.
Ew, połknął ją!
-Stary, masz przesrane! -Chaz roześmiał się.
-Chaz, ostrzegałem Cię. Areszt. Lunch. -nauczyciel stwierdził.
Chaz'owi opadła szczęka powodując mój chichot. Justin odwrócił się w moim kierunku i posłał lekki uśmiech.


Justin's POV

-Stary, gdzie Ty idziesz? Mamy koszykówkę! -Chaz powiedział do mnie.
-Muszę włożyć, um, pióro do mojej szafki! -krzyknąłem.
Przewrócił oczami, zanim Ryan pociągnął go przed posłaniem mi spojrzenia, które pokazywało, abym był ostrożny. Udałem się do szafki Eden, gdzie stała, czekając na mnie. Powiedziałem jej, abyśmy się tu spotkali więc mogliśmy porozmawiać normalnie o tym pocałunku.
-Zgadnij kto. -powiedziałem kładąc dłonie na jej oczach.
-Wielki ptak*. -zażartowała.
-Nie, jeszcze lepiej. -śmiałem się, gdy się do mnie odwróciła. -hej, przepraszam za wczoraj. powiedziałem.
-Jest w porządku. -wzruszyła ramionami. -to nic. -powiedziała.
-To nie było niczym. Praktycznie ukradłem Twój pierwszy pocałunek. Musisz być wściekła. Dalej, uderz mnie. Darmowy strzał. Nie poniżej pasa, bądź w twarz, proszę. -powiedziałem cofając się przed jej uderzeniem. Uniosła brwi i strzeliła mnie w nos. -hej, powiedziałem nie w twarz! -skarżyłem się w odpowiedzi otrzymując jej śmiech.
-Nie jestem na Ciebie zła. -uśmiechnęła się, ale miałem wrażenie, że kłamie. -naprawdę nie jestem, uwierz mi. -westchnęła.
-W porządku, cokolwiek powiesz. -westchnąłem.
-Nie złam nogi w koszykówce, ok? -uśmiechnęła się.
-Oczywiście, że nie. Planuję skopać tyłek Twojego brata w piątek. -uśmiechnąłem się. -komu będziesz kibicowała? -zapytałem.
Westchnęła i pomyślała.
-Temu kto wygra. -głupio się uśmiechnęła.
-To nie fair. -roześmiałem się. -wiesz, że chcesz, abym wygrał.
-Może tylko trochę. Naprawdę chcę zobaczyć płacz mojego brata. -zachichotała. Oh, ta dziewczyna jest świetna. -powinieneś iść. Spóźnisz się. -dźgnęła mnie w brzuch. -muszę się dowiedzieć co z moim szlabanem.
-Myślę, że powinnaś to sprawdzić. ** -uśmiechnąłem się.
-Oh, ale chciałabym zachować moje tajemnice. -uśmiechnęłam się wychodząc do wyjścia. -do zobaczenia później Bieber. -machnęła przed wyjściem.
-Justin. Dlaczego rozmawiałeś z kujonką? -usłyszałem głos Charlotte.
Odwróciłem się i spojrzałem na nie obie. Charlotte i Rebecca. Jak cudownie..
-Musiałem się upewnić czy zrobiła mój esej na angielski. Wiesz, nie mam w dupie gówna zwanego Romeo i Julia. -uśmiechnąłem się głupio. -co tam u Was panie? -mrugnąłem.
-Pomyślałam, że możemy przyjść i popatrzeć jak ćwiczysz, ale trener nas wygodnił. Więc idziemy na zakupy. -Rebecca uśmiechnęła się.
-Kup coś sexy. -mrugnąłem. -do zobaczenia dziewczyny. -powiedziałem odchodząc na salę gimnastyczną.
Tak blisko.
-Bieber, spóźniłeś się! -wrzasnął trener, gdy wszedłem. -chodź! Koszulki kontra klaty***. Bieber jesteś klatą. -skinął głową. -szybko. -zażądał.
-Yesssirrr****. -śmiałem się wychodząc na boisko.

Chaz's POV

Patrzyłem jak Justin biegnie do kosza, dryblując***** piłką w dłoniach. Skoczył i trafił uzyskując oklaski od wszystkich.
-Świetnie Justin! Dobra robota. Tak trzymaj chłopcze! -trener Brown uśmiechnął się.
Justin uśmiechnął się do siebie i podszedł do Nolan'a i Mitch'a. Zmarszczyłem brwi.. nigdy nie widziałem go tak szczęśliwego.
-Hej, czy tylko ja zauważyłem, że Justin zachowauje się inaczej? -zapytałem.
-Inaczej? -Ryan zapytał lekko się denerwując. -jak inaczej? Jak naprawdę inaczej, średnio inaczej, trochę inaczej? Bądź konkretny. -powiedział.
On bełkota kiedy coś ukrywa.
-Czy wy dwaj coś przede mną ukrywacie? -zapytałem.
-Psh, nie! Chodź stary. Nic tajemniczego się nie dzieje. -wzruszyłem ramionami i podniosłem butelkę wody. -hej, patrzcie! Mrówka! W środku? Jak to możliwe? Pójdę i powiem cześć. -wyszczerzył zęby w uśmiechu przed spacerem.
Zmarszczyłem brwi i odwróciłem się by zobaczyć śmiejącego się Justin'a z innymi chłopakami.
Coś się dzieje i mam zamiar dowiedzieć się co.
***
*chodzi o żółtego ptaka z ulicy sezamkowej
** to zdanie nie miało sensu więc napisałam je po swojemu
***w dosłownym tłumaczeniu byłoby koszulki kontra skóry, ale myślę, że klaty brzmi lepiej, chodzi o to, że chłopcy w koszulkach przeciwko chłopakom bez koszulek
****zostawiłam tak jak jest w orginale, ponieważ taksssir już nie daje tego 'efektu'
*****dryblować-poruszać się w sposób mający na celu zmylenie i ominięcie przeciwnika

myślę, że następny rozdział doda dla Was @g0ldjdb x

12 komentarzy:

  1. Awww nie mogłam się doczekać tego rozdziału. Oby Chaz o niczym się nie dowiedział przynajmniej przed meczem. Czekam na następny :)
    @VeronikaMiriam ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. krótki, ale fajny:) czekam niecierpliwie na następny mam nadzieję, że będzie szybciej. całuje ♥
    @kasq_00

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny i wow jak Chaz ma zamiar się dowiedzieć co się dzieje to będzie akcja, uhuhu kocham to!♥ mam nadzieję, że oby szybciej do następnego, much love!♥ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. CO TAKI KRÓTKI ?! :OOO
    Czekam, czekam , czekam <3333333333333
    Normalnie się w tym zakochała.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ich rozmowy są strasznie urocze ;) Lubię to opowiadanie i czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu to jest takie zajebiste? Przeczytalam juz wszystkie rozdzialy i kocham to :)
    @believeyoucanx3 - mozesz mnie informowac?

    OdpowiedzUsuń
  7. cudowny rozdział <3
    czemu to tłumaczenie jest takie idealne.

    OdpowiedzUsuń
  8. cudowny rozdział <3
    czemu to tłumaczenie jest takie idealne, nie mam się do czego przyczepić..

    OdpowiedzUsuń
  9. Dostałam dostałam na Twitterze link do tego ff. Zaczęłam je czytać i juz przy pierwszym rozdziale sie z nim zżyłam.
    Do tłumaczenia nie mam żadnych zastrzeżeń, a rozdział wspaniały nie moge sie doczekać następnego.
    @minionrauhl

    OdpowiedzUsuń
  10. Polecone na tt i przeczytane :)
    Dobre tłumaczenie

    OdpowiedzUsuń
  11. Heeej x
    Dziękuję za propozycję świetnego bloga xd
    Fajnie, że nie tłumaczysz wszystkiego dosłownie. Czasem zdania w języku angielskim są po prostu nielogiczne w tłumaczeniu na polski :D
    Miłego tłumaczenia, czekam na nn xx
    @Huuug_Me_xx

    OdpowiedzUsuń